ZAOLZIE - Polski Biuletyn Informacyjny nr 12/2008 (60)

Serwis  informacyjny  - historia  i  współczesność 

©2004 - 2009  WYDAWNICTWA POROZUMIENIA POLAKÓW KRAJÓW OŚCIENNYCH RP:
  
ZAOLZIE.org - SERWIS INFORMACYJNY HISTORIA I WSPÓŁCZESNOŚĆ  www.zaolzie.org  Kontakt  

Biuletyny : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 / 2004 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 / 2005 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12  / 2006 
1
 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 11a 12 / 2007 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10  11  12 / 2008   
 




Tak witaliśmy na Zaolziu w pamiętnym roku 1938 naszych wyzwolicieli - z marszałkiem E. Śmigłym-Rydzem, gen. W. Bortnowskim i min. J. Beckiem na czele 


POLECAMY


książka Edvard Beneš kontra gen Władysław Sikorski

KUP TĘ KSIĄŻKĘ przez internet
Wydawnictwo: Neriton, Kwiecień 2005
ISBN: 83-89729-11-3  liczba stron: 383
wymiary: 165 x 235 mm  okładka: twarda

Prof. Dr hab. Marek K. Kamiński  
Edvard  Beneš
kontra
gen. Władysław  Sikorski
 

Autor jest wybitnym specjalistą w zakresie stosunków polsko-czeskich w XX w. Jego najnowsza praca konfrontuje dotychczasowy obraz omawianych wydarzeń, przedstawiany przez czeskich historyków, z archiwaliami czeskimi i polskimi. Na ich podstawie Marek Kazimierz Kamiński prezentuje dwuznaczną grę Edvarda Benesa wobec rządu gen. Sikorskiego i wykazuje, że czechosłowacki polityk nie działał, jak to utrzymuje dotychczasowa literatura, wyłącznie w interesie swojej ojczyzny, ale dążył do zbliżenia ze Związkiem Radzieckim.


POLECAMY


Książka W obliczu sowieckiego ekspansjonizmu Marek Kamiński


KUP TĘ KSIĄŻKĘ
przez internet

wydawnictwo: Neriton, Grudzień 2005
ISBN: 83-88909-40-1 liczba stron: 375
okładka: twarda  wymiary: 165 x 235 mm 

Prof. Dr hab. Marek K. Kamiński  

W obliczu 
sowieckiego ekspansjonizmu

Polityka Stanów Zjednoczonych 
i Wielkiej Brytanii 
wobec Polski i Czechosłowacji
 1945 i 1918 

 


 PAŃSTWO
"NARODU CZECHOSŁOWACKIEGO"

MAPA PAŃSTWA "NARODU CZECHOSŁOWACKIEGO" 1936
Mapa Republiki Czechosłowackiej z 1936 roku
pochodząca z wydanego w Czechosłowacji atlasu, obrazująca oficjalne dane na temat stosunków narodowościowych na terenie Republiki Czechosłowackiej. 

 

23 maja 2009

Rozważania nad historią 
i współczesnością Zaolzia

1. Współczesność

Historii poświęciliśmy dotąd w naszym serwisie wiele uwagi. Mniej pisaliśmy o współczesności, a zwłaszcza o metodach wynaradawiania zaolziańskich Polaków i to nie tylko przez obecną większość lokalną, ale i przez ich niby to polskich zaolziańskich współziomków, którzy z racji pełnionych funkcji powinni dbać o dotrzymywanie przysługujących zaolzianom praw, m.in. do nieograniczonego korzystania z języka ojczystego, do poprawnej pisowni ich imion i nazwisk, do utrzymania własnej godności narodowej.

Wiadomo mi, że liczni zaolziańscy działacze z dużym poświęceniem zabiegają o dotrzymywanie przysługującego zaolziańskim Polakom prawa do korzystania z języka ojczystego w życiu publicznym, o równoprawną możliwość stosowania historycznych, polskich nazw zaolziańskich miejscowości, o stosowanie polskich napisów, a szczególnie o zagwarantowanie prawa do używania polskiej pisowni imion i nazwisk miejscowych Polaków. Przykro więc, kiedy Głos Ludu, wydawany z czeskich dotacji przez Radę Kongresu Polaków, bez żenady dopuszcza się w tej dziedzinie świadomej profanacji.

Jakże bowiem odczytać to, co zamieszczono na str. 7 Głosu Ludu z dn. 9 maja br.? Widnieją tam zdjęcia uczniów i uczennic klas 3, 4 i 5 karwińskiej podstawówki z poczeszczonymi nazwiskami dziatwy. Rozumiem, że dziecko z mieszanego małżeństwa, nawet to uczęszczające do polskiej szkoły, może mieć czeskie nazwisko i nie dziwi mnie np. Alexandra Veselá, ale Łucja Pawlasová, Ewa Wierzgoniová, Weronika Kończynová, Lucie Kunzová, czy Małgorzata Sikorová, to już zakrawa na złośliwy paszkwil, na antypolską drwinę ze strony polskojęzycznej gazety.

Nie dziwi mnie w tej sytuacji, że redaktor naczelny odrzucił tekst Czytelnika, poświęcony temu tematowi, dostarczony drogą okrężną do naszej redakcji,  którego fragmenty cytowałam w ubiegłomiesięcznym felietonie „Pokłosie cenzury“.

 Spodziewałam się też, że po objęciu stanowiska redaktora naczelnego GL przez dziennikarza z Polski poprawi się język gazety. Przypadkowo rzuciłam okiem na stronę 8 cytowanego wyżej numeru, przeznaczoną dla młodzieży. Dotąd tej strony raczej nie czytywałam. Nie zamierzam się odnosić do treści zamieszczonego tam artykułu zatytułowanego „Traktat Lizboński straszy nacjonalistów“, lecz do stylu języka, w jakim artykuł został napisany. Uczono mnie zawsze, iż dla młodzieży należy pisać tak samo jak dla dorosłych, tylko jeszcze bardziej starannie, a tu – ani krzty staranności. Po prostu słabiuteńki tekst, prawdopodobnie przetłumaczony z języka czeskiego przez tłumacza-amatora, zamieszczony bez odpowiedniej adiustacji. Takie zwroty, jak „Znając fobię Wodza z dalszej integracji europejskiej...“, „Już prawie rok po zaakceptowaniu umowy parlementem...“, „Po obszernym rozszerzeniu organizacja ta przypomina już bardziej sparaliżowane OSN...“, „To oczywiście nie oznacza utratę suwerenności...“ są żywcem wyjęte z języka czeskiego. Nawet ONZ pozostawiono jako czeskie OSN.

A swoją drogą, nie dziwi mnie fakt, że zaolziańskie publikatory niechętnie drukują jakiekolwiek materiały zawierające nutkę krytycyzmu wobec współczesności, czy też prawdę historyczną, inną od czeskiej interpretacji. To już zasługa mocodawców większościowych, którzy zagarnąwszy wielomilionowe mienie przedwojennych polskich organizacji, którego odzyskanie umożliwiłoby m.in. wydawanie prawdziwie polskiej (a nie wyłącznie polskojęzycznej) prasy,  trzymają miejscowych działaczy na swoim garnuszku.

W tym miejscu chciałam już zaniechać krytyki, ale... wyrzuciłam kolejnych 6 kcz na kupno Głosu Ludu z dn. 21 maja 09. I co? Na stronie 4 zamieszczono kolejne zdjęcia klasowe karwińskich dzieci i kolejne podpisy zniekształcające nazwiska: Owczarzyová, Siwková, Waloszková, Morcinková, Matuszyńská i imiona: np. spośród kilku Dawidów na zdjęciach zamieszczonych w obu numerach gazety, tylko jeden ma poprawnie po polsku zapisane imię. Resztę przedstawiono jako czeskich Davidów.

Chciałoby się do 6 kcz wydanych na zakup kolejnego numeru GL dorzucić jeszcze parę złotych na zakup dużej puszki wazeliny, żeby starczyło dla wszystkich potrzebujących, ale chyba  szkoda zachodu...

 Alicja Sęk

 

Tyle o gorzkiej współczesności. Poniżej zamieszczamy rozważania zaolziańskiego Czytelnika na temat niemniej gorzkiej historii  oderwanego skrawka naszej Ziemi Ojczystej, przesłane do naszej redakcji kilka miesięcy temu, po odrzuceniu tego materiału przez polskojęzyczną prasę zaolziańską.    

 

2. Historia

 Korespondencja z terenu

     W ciągu całego mego dorosłego życia interesowałem się, jako autochton, sprawami związanymi z Zaolziem. Na ten temat przeczytałem dużo materiałów źródłowych oraz książek. Ciekawiło mnie, jakimi kryteriami kierowały się zwycięskie mocarstwa zachodnie po pierwszej wojnie światowej, budując na podstawie swych decyzji nową Europę. Dowiedziałem się, że w sprawie Śląska Cieszyńskiego obie zainteresowane strony wysunęły następujące argumenty:                                                                                               

A.      Strona czeska:

1.      Racje dynastyczne: kilkusetletnia przynależność Śląska do Korony Czeskiej,

2.      Komunikacyjne: bez kolei koszycko-bogumińskiej ziemie czeskie nie miałyby połączenia ze Słowacją,

3.      Gospodarcze: bez Zagłębia Karwińskiego powstaną kłopoty z rozwojem państwa.

B.       Strona polska:

 – jeden oczywisty argument: Śląsk Cieszyński zamieszkiwany jest przez Polaków

      Do tych poszczególnych argumentów miałem zastrzeżenia, które w skrócie przedstawiam:

A.  ad 1. – Tych kilkaset lat należy podzielić przez dwa, ponieważ przez połowę (ponad połowę – przyp. A.S.) tego czasu Śląsk był pod rządami Habsburgów, zaś w roku 1918 nie powstała Korona Czeska, tylko całkiem nowe państwo.

ad 2. Tego argumentu nie można traktować poważnie. Przecież można by z tego kawałka całej trasy korzystać na podstawie wzajemnej umowy, jako odcinka tranzytowego, a równocześnie w jak najszybszym tempie wybudować linię kolejową np. przez Puchów.

ad 3.  Nowa Czechosłowacja przejęła ogromną część przemysłu Monarchii Austro-Węgierskiej. Jego wydajność była nieporównywalna z polskim przemysłem, „odziedziczonym“ po zaborcach.

B.   Jedyny polski argument, argument etniczny, był naprawdę oczywisty. Potwierdzają go austriackie spisy ludności z przełomu XIX i XX wieku. Zgodnie z ich wynikami Polacy stanowili na terenie późniejszego Zaolzia ponad 70 % mieszkańców, zaś Czesi mniej niż 10 % (te wyniki próbuje się neutralizować wliczając w statystykę dane z dawno już zczechizowanych gmin z okolicy Frydku, które były kiedyś częścią Księstwa Cieszyńskiego, lecz ze względu na ich strukturę etniczną, odradzająca się po I wojnie światowej Rzeczpospolita nigdy do nich nie pretendowała – przyp. A.S.)

Zwycięskie państwa zachodnie, Anglia i Francja (a zwłaszcza USA – dekrety prezydenta Wilsona – przyp. A.S.), opowiadały się za utworzeniem w nowej, powojennej Europie państw z bezpiecznymi granicami, wyznaczonymi na zasadzie etnicznej. Ciekawiło mnie zawsze, dlaczego w przypadku Czechosłowacji odstąpiono od tej zasady. Nowa Czechosłowacja obejmowała w swych granicach 3,5 miliona Niemców w Sudetach, [...] prawie 200 tys. Polaków i setki tysięcy Węgrów. Doświadczeni politycy musieli wiedzieć, że ta mieszanka wybuchowa zagrozi w przyszłości bezpieczeństwu Europy.

         Polacy, pod wodzą Marszałka Piłsudskiego, wiedzieli z doświadczenia, jak żyło się w takiej mieszance etnicznej pod zaborami.Właśnie dlatego Piłsudski jeszcze przed zakończeniem pierwszej wojny światowej, szablą i propozycjami konfederacji z Litwinami, Białorusinami i Ukraincami wykuwał bezpieczną granicę wschodnią Polski z uwzględnieniem zasad etnicznych. Utworzyć federacji się nie udało, na domiar bolszewicy postanowili w zarodku zniszczyć „zuchwałego Zesłańca na Kasztance“ i wysłali przeciwko niemu konarmię Budionnego i piechotę Tuchaczewskiego. Piłsudski jednak swą genialną taktyką wygrał pod Warszawą wojnę, która w opinii znawców była 18-tą najważniejszą wojną w dziejach świata. Pomimo tego Masaryk z Benešem podważali trwałość państwa polskiego powstającego po 123 latach niewoli. Nazywali Polskę państwem „sezonowym“ i wykorzystując zaangażowanie wojskowe Polski na Wschodzie, napadli zbrojnie na Śląsk Cieszyński. Nie wierzyli w zwycięstwo Piłsudskiego (popierali bolszewickiego napastnika, odmówili przepuszczenia przez terytorium republiki broni dla Wojska Polskiego oraz węgierskiego wsparcia – przyp. A.S.) i nie zastanawiali się nad tym co będzie, kiedy Polska znów się stanie prężnym państwem.

Piłsudski tak oto opisywał czeską napaść: „Z Czechami mieliśmy dwie sprawy sporne: o [...] Śląsk Cieszyński oraz obszar Spiszu i Orawy. Prowincje te zamieszkiwała ludność czysto polska o głębokiej świadomości narodowej. Dając wiarę deklaracjom Masaryka i wyraźnym zapewnieniom rządu praskiego, który wielokrotnie przyznawał nasze prawa do kwestionowanych obszarów, pozostawiłem na tych terenach jedynie drobne jednostki wojskowe. Uważam tę niespodziewaną napaść za nieopisaną zdradę ze strony Czechów“.

Zawsze zastanawiałem się nad pytaniem – dlaczego obie strony miały do siebie i swoich przedstawicieli wzajemnie przez długie lata tak negatywny stosunek. Odpowiedź otrzymałem niespodziewanie po przeczytaniu artykułu Władysława Pobóg-Malinowskiego: Stosunki polsko-czeskie w świetle dokumentów. Istotne słowa tego artykułu cytuję:

„Wśród przywódców politycznych Czechów Beneš rozwinął na zachodzie Europy największą działalność i zabiegi. Umowa, jaką zawarł  28 września 1918 roku z Francją w osobie jej ministra PICHON‘a, mówiła o powołaniu do życia państwa czechosłowackiego w granicach historycznych „Czech, Moraw i Śląska  A U S T R I A C K I E G O“. Przyzna się później, że przy zawarciu umowy użył  podstępu, wyzyskując ignorancję Pichon‘a. Francja – podpisując ten układ – stwierdzi później Beneš, nie przypuszczała, że grozić to może konfliktem w sprawie Cieszyńskiej“.

     Niespodziewanie otrzymałem odpowiedź na moje pytanie. Tak więc przez dwóch polityków – jednego słabego z wygórowanymi ambicjami –  Beneša – i drugiego ignoranta – Pichon’a –  został roztrzygnięty los Polaków na Śląsku Cieszyńskim. I teraz już wiem, dlaczego płk. Šnejdarek był na moście w Cieszynie w mundurze francuskim i żądał opuszczenia polskich terenów aż za Białkę, dlaczego zaczęła się „siedmiodniowa wojna“, dlaczego Czesi nie mogli dopuścić do plebiscytu, dlaczego odrzucali później jakąkolwiek współpracę z Polską, dlaczego min. Becka nazywali „faszystą“, kto przygotował pretekst do Monachium, dlaczego logikę min. Becka nazywano „nożem w plecy“ po Monachium, dlaczego Beneš cieszył się  przychylnością Stalina  (tu muszę wyjaśnić, że dokładnie to opisują stenogramy rozmów Beneša ze Stalinem).

Jak ocenia politykę Beneša czeski filozof Jan Patočka w dziele Kim są Czesi, cytuję dalej: „Beneš był słabym człowiekiem nadającym się dobrze na sekretarza, ale i na nic więcej. I takiemu to człowiekowi powierzona została decyzja co do przyszłego moralnego profilu narodu czeskiego.  Musiał  decydować  i  zdecydował  się  na  małość… Tragizm nowożytnych Czechów i Czech polega na tym, że czeska tęsknota za zdobyciem sobie, upartą walką, równorzędnego miejsca w koncercie wielkiej polityki akurat w momencie, kiedy zaistniała po temu – jednorazowo – historyczna okazja, zniszczona została przez przeciętnego człowieka i kiepskiego polityka, któremu naród powierzył  swoje losy – prawdopodobnie na zawsze… Trzeba niestety jeszcze raz przywoływać ku pamięci słowa M. Hartmanna o narodzie, który przedłużył sobie życie, zdradzając własną ojczyznę – tak jest aż po dzień dzisiejszy“. 

                                                                             

    Droga Redakcjo !                                                                                                                            

    Napisałem ten przyczynek po zdobyciu wiadomości o umowie Beneša z Francją jeszcze przed powstaniem Czechosłowacji¹/. Jestem pod wrażeniem tego faktu i mam nadzieję, że stanie się tak z większością Czytelników .

                       Serdecznie pozdrawia

Roman Badura

 

¹/  W tej kwestii odsyłamy Autora opowyższego tekstu i innych naszych Czytelników również do pracy samego Beneša „Světová válka a naše revoluce. Vzpomínky a úvahy z bojů za svobodu národa“ Praha 1930, díl II, str. 318-320. Beneš nie zawahał się przed opisaniem tam swojej świadomej mistyfikacji wobec Pichona (A.S.).                              

Alicja Sęk


NUMERY ARCHIWALNE BIULETYNU

 ARCHIWUM PBI ZAOLZIE 2009

Powrót do str. głównej

POKŁOSIE CENZURY

PACTA SERVANDA

Audiatur et altera pars....
Wokół zaolziańskiej petycji do UE - ciąg dalszy...  

PETYCJA - List otwarty do Parlamentu Europejskiego  

NASI W BRUKSELI

 NA 90 ROCZNICĘ CZESKIEJ NAPAŚCI NA POLSKĘ

ARCHIWUM PBI ZAOLZIE 2008

Nr 12/2008 (60) GDY PIERWSZA GWIAZDECZKA
Nr 11/2008 (59) „To se nesmí stát a pokud jsem živ se to nestane”.  
Nr 10/2008 (58) PRZED 70 LATY (Z pokojowego przejęcia Śląska Zaolziańskiego)
Nr 9/2008 (57) NA 70 ROCZNICĘ WYZWOLENIA ZAOLZIA
Nr 8/2008 (56) PRZED 70 LATY (Z POKOJOWEGO PRZEJĘCIA ŚLĄSKA ZAOLZIAŃSKIEGO) II.
Nr 7/2008 (55) PRZED 70 LATY (Z POKOJOWEGO PRZEJĘCIA ŚLĄSKA ZAOLZIAŃSKIEGO) I.
Nr 6/2008 (54)

W  BIELI  I  CZERWIENI (Z uroczystości poświęcenia Pomnika Legionistom Ślązakom poległym za Polskę)  

Nr 5/2008 (53) MAJ 1945 r. , KONIEC JEDNEJ ....,  POCZĄTEK NASTĘPNEJ OKUPACJI ZAOLZIA
Nr 4/2008 (52) W PRZEDDZIEŃ UROCZYSTOŚCI ODSŁONIĘCIA POMNIKA CIESZYŃSKIEJ NIKE
Nr 3/2008 (51)

GŁOS SPRZED PÓŁ WIEKU

Nr 2/2008 (50) Emanuel Guziur, w stulecie urodzin; GRANICA PRZYJAŹNI
Nr 1/2008 (49) NIE, NIE, NIE... (nie damy się)

ARCHIWUM PBI ZAOLZIE 2007

Nr 12/2007 (48) Święta Godowe
Nr 11a/2007 (47a) RAPORT W SPRAWIE ZAOLZIA
- DODATEK DO WYWIADU Z PBI Nr 11/2007
Nr 11/2007 (47) RAPORT W SPRAWIE ZAOLZIA
Nr 10/2007 (46) PARK SIKORY - KOLEBKA LEGIONU ŚLĄSKIEGO
Nr 9/2007 (45)

NAJWIĘKSI NASI RODACY - Z PRZEŁOMU TYSIĄCLECI

Nr 8/2007 (44) "NIE BĘDZIE ZWROTU POLSKIEGO MIENIA" - NA RAZIE
Nr7/2007 (43) "SZKOPYRTOCY"

Nr6/2007 (42)

AKTUALNY STATUS ZAOLZIA   -  ANEKS

Nr5/2007 (41)

 AKTUALNY STATUS ZAOLZIA  - NOWA  OKUPACJA ?  

Nr4/2007 (40)

KONFRONTACJE WOKÓŁ  TRZYNIECKIEJ „DWÓJKI”

Nr3/2007 (39)

 NA OŁTARZU PRZYJAŹNI

Nr2/2007 (38)

BILANS „PRZYJAŹNI” CZESKO-POLSKIEJ NA ZAOLZIU W LATACH  1919-2007

Nr1/2007 (37)

BEZ ZŁUDZEŃ

ARCHIWUM PBI ZAOLZIE 2006

Nr12/2006 (36)

W OBRONIE POLSKIEJ TOŻSAMOŚCI  

Nr11/2006 (35)

UDERZ  W STÓŁ ... (z dyskusji na  www.trinec.cz)

Nr10/2006 (34)

Obudź się, Zaolziańska Ziemio!  

Nr9/2006(33)

CZECHOSŁOWACJA WOBEC WOJNY POLSKO - BOLSZEWICKIEJ W R. 1920  

Nr8/2006 (32)

Macierz Szkolna – przeszłość i teraźniejszość polskiego szkolnictwa na Zaolziu  

Nr7/2006 (31)

Zaolzie – nasza hańba domowa

Nr6/2006 (30)

O CO W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ WALCZYLI ZAOLZIAŃSCY POLACY?  

Nr5/2006 (29)

DIVIDE ET IMPERA - jak  długo  jeszcze ? 

Nr4/2006 (28)

POLSKA  A CZECHY 

Nr3/2006 (27)

PRZEPROSINY, CZY KONTYNUACJA POLITYKI BENEŠA ?

Nr2/2006 (26)

GRANICE ZAKŁAMANIA  I  PRAWDY

Nr1/2006 (25)

CZESKIE ZBRODNIE ZAGŁADY POLSKOŚCI  ŚLĄSKA ZAOLZIAŃSKIEGO MOŻNA  WYBACZYĆ, LECZ  NIE  WOLNO  O  NICH  ZAPOMNIEĆ !

ARCHIWUM PBI ZAOLZIE 2005

Nr12/2005 (24)

NIEUSTRASZONY ZAOLZIAŃSKI WINKELRIED

11/2005 (23)

ASYMILACJA, CZY WYNARODOWIENIE?

Nr10/2005 (22)

POWTÓRKA Z HISTORII

Nr9/2005 (21)

SZLAKIEM LEGIONU ŚLĄSKIEGO ZIEMI  CIESZYŃSKIEJ

Nr8/2005 (20)

CIESZYŃSKICH  KONFRONTACJI CIĄG  DALSZY

Nr7/2005 (19)

NOWY ROZDZIAŁ W STOSUNKACH POLSKO-CZESKICH PO ŚMIERCI GEN. W. SIKORSKIEGO

Nr6/2005 (18)

EDVARD BENEŠ KONTRA GEN. WŁADYSŁAW SIKORSKI

Nr5/2005 (17)

ŁAMANIE  PRAW  CZŁOWIEKA  NA  ZAOLZIU  

Nr4/2005 (16)

JURYSDYKCJA OCHRONNA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ NAD POLAKAMIZAOLZIAŃSKIMI 

Nr3/2005 (15)

PROWOKACJA W STARYM MŁYNIE

Nr2/2005 (14)

PLATFORMA  CIEŚLARA – PRÓBA OBRONY

Nr1/2005 (13)

W PIERWSZĄ ROCZNICĘ

ARCHIWUM PBI ZAOLZIE 2004

Nr12/2004

PRZECIW UCISKOWI  ...  

Nr 11/2004

ZAWIERUCHY WOJENNEJ CIĄG DALSZY 

Nr 10/2004
Nr 9/2004
Nr 8/2004

POLSKO-CZECHOSŁOWACKIE STOSUNKI POLITYCZNE PRZED KONFERENCJĄ TRZECH MOCARSTW W POCZDAMIE  (maj-czerwiec 1945) 
    cz. 1; cz. 2; cz. 3 

Nr 7/2004

ZAWIERUCHA  WOJENNA

Nr 6/2004

BRUDNA POLITYKA EDVARDA BENEŠA

Nr 5/2004

PRZEKLĘTE, CZY ZDRADZONE?  

Nr 4/2004

MIENIE POLSKICH ORGANIZACJI ZAOLZIAŃSKICH 

Nr 3/2004

ZA OLZĄ I CZANTORIĄ

Nr 2/2004

ŚLĄZAKOWSZCZYZNA A WSPÓŁCZESNY KONFORMIZM

Nr 1/2004

W PRZEMILCZANĄ 85 ROCZNICĘ


Wieża Piastowska w Cieszynie
WIEŻA PIASTOWSKA
na cieszyńskim wzgórzu zamkowym nad Olzą,  w prawobrzeżnej części podzielonego miasta –  w Polsce,


WIAROPODOBNY  ROK ZAŁOŻENIA  MIASTA  - 810 p. Ch.

CIESZYN 
STOLICA  B. KSIĘSTWA PIASTOWSKIEGO

ZAOLZIE -  Polska część obszaru b. Księstwa Cieszyńskiego oderwana od Polski przez Czechosłowację: 
 -  w drodze zbrojnej, podstępnej napaści z  23.1.1919,
-  po  raz  drugi  z rozkazu Stalina  po 2 wojnie  światowej –  w r.1945.
 


... LECZ  DUCHOWEJ  WIĘZI Z  NARODEM  NIE  DA  SIĘ  ROZERWAĆ !


Jan Łysek


..."Ognisko w domach tli,
            jeszcze nie zgasło. 
Śpiący lud w trudzie
            zmaga się, wysila, 
By się obudzić. 
Czas, byś dawał hasło!"
                         Jan Łysek


W PIERWSZYM NUMERZE
 BIULETYNU
PISALIŚMY


ZAOLZIE

Polski Biuletyn Informacyjny 
Nr 1/2004 23 stycznia 2004  


W PRZEMILCZANĄ 85 ROCZNICĘ CZESKIEJ ZDRADZIECKIEJ NAPAŚCI

(...) W dniu 22.9.1938, a więc na cały tydzień przed „Monachium” – czyli dyktatem monachijskim,  Benesz pisał do Mościckiego:

(...)  ... przedkładam ...  propozycję ...wyrównania problemu polskiej ludności w Czechosłowacji. Pragnąłbym ułożyć tę sprawę na płaszczyźnie zasady rektyfikacji granic, zaś czeski minister spraw zagranicznych Krofta pisał do polskiego ambasadora Papee: Rząd Czechosłowacki chciałby podkreślić (chodzi o zwrot Zaolzia Polsce, przyp. red), że chodzi tu o akt dobrej  woli wynikający z jego własnej inicjatywy i własnej decyzji ...”  

.. dalej – w biuletynie nr 1/2004

 

BEZ ZŁUDZEŃ

[...]

Z przekroju informacji, zawartych w dotychczasowych  numerach Polskiego Biuletynu Informacyjnego – Zaolzie, [...] oraz,  z dotychczasowych danych, dotyczących działań na rzecz ochrony naszego bytu narodowego na Zaolziu wynika

prawda, którą trzeba bez złudzeń wydobyć:  


NIEZMIENNYM CELEM DZIAŁAŃ CZESKIEJ PUBLICZNEJ ADMINISTRACJI NA ZAOLZIU JEST CAŁKOWITA, DEFINITYWNA LIKWIDACJA POLSKIEGO ŻYCIA NARODOWEGO NA ŚLĄSKU ZAOLZIAŃSKIM !
[...]

 temat w biuletynie nr 1/2007 (37)


Prosimy o nadsyłanie interesujących informacji i aktualności, łącz do stron internetowych
na e-mail:

kontakt@zaolzie.org


POLECAMY

ROPS - Ruch Obywatelski Polski Śląsk

POLONIA ŚWIATA

  Strony historyczne

  HISTORIA - RELIGIA - GENEALOGIA

  KRESY - śladami naszych przodków

www.zaolzie.org  Serwis  informacyjny  - historia  i  współczesność    ©2004 -  2009  Polski Biuletyn Informacyjny Zaolzie 
©2004 - 2009  WYDAWNICTWA POROZUMIENIA POLAKÓW KRAJÓW OŚCIENNYCH RP
REDAKCJA: Redaktor Naczelny Jan Leśny; Webmaster Piotr Szczuka Poczt-el. kontakt@zaolzie.org; Serwis optymalizowany dla MIE 1024x768   2009.05.23